Biblia straszy nas na ostatniej kartce takimi słowami:

(18): Ja oświadczam każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. (19): A jeśliby ktoś odjął coś ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie mu udział w drzewie życia i w Mieście Świętym – które są opisane w tej księdze. [Biblia Tysiąclecia V, Ap 22, uruchom w rBiblii]

Wielu znajduje ten fragment na początku swojej drogi zapoznawania się z biblią, pozostawia on często sporo strachu przed dodaniem lub ujęciem czegokolwiek z biblii. Czego jednak tak naprawdę ten fragment dotyczy? Czy nie jest to przypadkiem fragment księgi objawienia, dodanej do kanonu biblii? Czy zatem ten fragment dotyczy całej biblii, czy tylko księgi objawienia?

 Jaka jest zatem historia dodawania i odejmowania rzeczy z biblii?

Wystarczy przyjrzeć się odrobinę w różne zapiski historyczne i np. dowiadujemy się sama księga objawienia, w sensie sama w sobie, nie była na początku w wykazie kanonicznym, sama więc w sobie została jakby dodana do kanonu. Z całego kanonu został usunięty np. list Barnaby, który podobno w początkowym spisie kanonicznym był obecny… Historia usuwania z biblii, ma trochę więcej wątków, reformatorzy np. usunęli kilka dość obszernych ksiąg jak np. księga Machabejska itd. Czasami w różnych wydaniach pojawiają się dziwne rozdziały jak np. w księdze Daniela, zdaje się w polskich katolickich wydaniach, mamy coś w rodzaju protoplasty historii smoka wawelskiego.

Jak to się wszystko zadziało i jak to się zaczęło, że zaczęliśmy traktować biblię jak magiczną księgę od Ducha Świętego, o tym wszystkim na nagraniu… przepraszam ze tak mało o tym napisałem, ale ciężko to pozbierać w jedną całość i jedną myśl, jest to wielowątkowe.

Ogólnie rzecz biorąc, problem jest taki, że chrześcijanie chowają się za biblią… jak się popatrzy na prawdę o nich… to czasem się okazuje jedna wielka pustka… Pytanie, czy da się żyć bez chowania się za biblią, czy da się żyć jako naśladowcy Chrystusa jak pierwsi chrześcijanie, którzy nie chowali się za biblią, nie chowali się za cytatatami? Tego wszystkiego co nazywamy dziś biblijne po prostu nie było…. a wiara i tak była!!!

Dziś mam wrażenie ze biblia stała się centrum kultu ważniejszym od Boga, ważniejszym od braci sióstr itd… tak jakby w drodze reformacji wpaść w jedno zwiedzenie w drugie… polecam też po odsłuchaniu odcinek podcastu o tym jak rozumiem kościół.