Tak jak w temacie słowa Jezusa „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” – są dziś jak najbardziej aktualne!

Wiem, że to się może wydawać niewiarygodne… jak opowiadałem o Marlenie kilku osobom spotkałem się z różnymi reakcjami, wiem że kilka osób czeka na to nagranie… a kilka i tak choć zobaczy to nie uwierzy… bo dopytywali się mnie i patrzyli jak na jakiegoś łatwowiernego…że niby jej wierze.. na pewno coś kombinuje. Bo to niemożliwe w naszych czasach?

Jak to możliwe, że ktoś w naszych czasach rozdał wszystko co ma i tak po prostu ruszył w świat głosić dobrą nowinę idąc za głosem Boga tak jak ją prowadzi. Jak wogóle można ruszyć w świat bez pieniędzy, bez planu po prostu z głosem Boga!?

A jednak da się 🙂

I mało tego nie było o niej głośno.. nie było żadnej wielkiej 'konferencji chrześcijańskiej’, tak po prostu dziewczyna stała na ulicy z tabliczką ’Mogę się za Ciebie pomodlić’, stała i modliła się za ludzi, a Bóg dbał o resztę. Zauważył ją jeden chłopak z Pruszkowa i tak jakoś zawitała tam w kościele u pastora Jacka Słabego, u którego przebywała przez jakiś czas…

Ma gdzie spać, ma co jeść ma za co jeździć…

Jak to możliwe? – Tak po prostu… po tym jak rozdała wszystko zapytała Boga, to jak za co mam teraz jechać? W tym momencie jakaś Pani do niej podeszła i dała jej pieniądze mówiąc że Bóg jej mówi że ma jej dać.  I tak już w tym momencie około 2 lat żyje… nikogo nie prosząc po prostu – bóg wszystko zapewnia…

Jak to się zaczęło.. o tym będzie kilka słów w wywiadzie, który za kilka dni umieszczę na stronie, w każdym razie jej przeszłość, nie była 'specjalnie’ święta.. jak można z tego świadectwa się dowiedzieć ciekawie nie było. Nadużywana, molestowana w dzieciństwie… wylądowała w świecie przestępstw, gangów, złodziejstwa, napadów, narkotyków i prostytucji. Pewnego dnia siedząc w 'domu narkotykowym’, zstąpił na nią Duch Święty… i wiedziała, że ma wracać do domu. Wróciła… okazało się że od 40 dni rodzina się za nią modlili.. tak się jej życie zaczęło zmieniać.

Długo modliła się o wybaczenie do osób które ją skrzywdziły, Bóg prowadził ją przez kilka lat. Zaczęła tez głosić ewangelię, rozdając ewangelię Jana w parku.. robiła to przez 2 lata, po dwóch latach usłyszała realny głos Boga, który zaczął ją posyłać w różne miejsca. Aż w końcu usłyszała że ma rozdać wszystko i przez 3 lata jeździć po świecie i głosić Dobrą Nowinę i modlić się za ludzi…

Była też w Polsce we wrześniu.. swoją drogą pamiętacie ten upalny wrzesień? Mówiła że w jakimkolwiek kraju nie była zawsze było cieplej niż być powinno… zaraz jak wyjechała się praktycznie natychmiast ochłodziło 🙂 W końcu całe stworzenie czeka na objawienie się dzieci Bożych… może Pogoda też czeka..i… i świętuje 🙂 podgrzewając atmosferę.

Bardzo jej się w Polsce spodobało.. mówiła że jak skończy 3 letnią podróż z Bogiem to napewno do nas do Polski zawita  jeszcze raz 🙂